Współpraca z Ewą przyszła do mnie w jednym z trudniejszych momentów mojego życia — gdy byłam w drugim roku macierzyństwa, zaczynałam nowe życie za granicą, w nowej i wymagającej rzeczywistości, w której empatia, choć bliska mojej naturze, nie wystarczała, by zadbać o siebie. Zanurzona w niewspierającym środowisku, czułam się coraz bardziej wyczerpana i zagubiona. Potrafiłam już rozpoznać, kto i co mnie rani, ale wciąż nie rozumiałam, dlaczego tak głęboko to przeżywam i jak mogę się chronić.
Podczas naszych cotygodniowych spotkań Ewa stworzyła dla mnie przestrzeń, w której po raz pierwszy od dawna mogłam być w pełni sobą – ze swoimi emocjami, wątpliwościami i potrzebami. Jej empatyczna obecność, połączona z ogromną wiedzą i rzeczowością, pomagała mi odzyskiwać kontakt z własną wartością i wewnętrzną siłą. To właśnie ona z pełną jasnością i delikatnością pokazała mi, że w mojej sytuacji kluczowa może być nie tyle komunikacja empatyczna, co asertywna – i że to również jest forma dbania o siebie i innych.
Te rozmowy były dla mnie jak tlen – dawały mi nie tylko ukojenie, ale też klarowność, której wtedy bardzo potrzebowałam. Z wdzięcznością wspominam ten czas i z pełnym przekonaniem polecam Ewę każdej osobie, która pragnie odzyskać swoją sprawczość i zadbać o siebie w zgodzie ze sobą.
Paulina
Te trzy spotkania pomogły mi lepiej zobaczyć, że każdy z nas inaczej postrzega świat, że dla każdego z nas pojęcia szczęścia, spokoju, porządku itd. ... są inne. Nie zawsze to, co w danej chwili nam wydaje się dobre, jest dobre dla innej osoby. Jest to szczególnie trudne w stosunku do osób słabszych i tak całkowicie od nas zależnych, jakimi są nasze dzieci.
Ewa w bardzo prostych słowach przypomniała nam, co to tolerancja i szacunek. Z drugiej strony pokazała, jak ważne są nasze własne potrzeby i poczucie szczęścia. Uczyła nas jak rozmawiać z innymi ludźmi poprzez siebie, jak bardzo zmienia to nastrój i porozumienie między dwojgiem ludzi.
Z dyskusji w trakcie naszych spotkań wynikało, że każdy z nas poszukiwał w tych warsztatach czegoś innego i każdy z nas przynajmniej częściowo to znalazł.
Czy czegoś się nauczyłam? – Tak, chociaż tak, jak powiedziała Ewa na początku kursu: “to jest proste, chociaż nie jest łatwe”.
Warto spróbować, ja próbuję przy każdej okazji, rzeczywiście nie jest to łatwe, ale działa … moja rodzina mnie ,,słyszy” i choć nie zawsze nam wychodzi, mamy świadomość …
Powodzenia :)
Agnieszka, mama 10-letniego Kuby i 4-letniego Mateusza
„Udało mi się poprawić jakość mojego życia i życia całej mojej rodziny”
Długo szukałam jakiegoś sposobu, żeby pomóc mojej córce – nastolatce, która w sytuacji stresu okaleczała się.
Dowiedziałam się o treningu prowadzonym metodą NVC przez Ewę Mażul i o tym, że metoda NVC (porozumienie bez przemocy) pozwala zmienić sposób komunikowania się w rodzinie.
W ciągu roku od naszego spotkania odbyłam z Ewą długą podróż, której efektem jest zupełnie inna jakość komunikacji i relacji panujących w naszej rodzinie. Już nie boję się o córkę... Jestem silniejsza wewnętrznie i potrafię także wytłumaczyć mojej wojującej z całym światem córce, z czego tak naprawdę wynikały jej problemy... Coraz lepiej się rozumiemy i doszło nawet do tego, że córka zamieniła w swojej głowie komunikat "ciągle chcecie mnie kontrolować" na taki: "ciągle się o mnie troszczycie"... Prawda, że to istotna różnica? Jest też dużo spokojniejsza i stara się brać pod uwagę nie tylko swoje potrzeby, ale także potrzeby innych....
A ja? W zeszłym roku stan mojego zdrowia pozostawiał wiele do życzenia - teraz te problemy zniknęły... I tak sobie myślę, że po kilkunastu latach moich nieustannych poszukiwań rozwiązania dobrego dla mnie i mojej rodziny, jakaś siła spowodowała, że poznałam Ewę.... Nie wiem jak by potoczyły się nasze losy, gdybym nie poznała jej oraz metody komunikacji, której ona naucza (a która jest zgodna z moją filozofią życia i moimi przekonaniami). Udało mi się poprawić jakość mojego życia i życia całej mojej rodziny.
Dziękuję...
Marzena, mama 16-letniej Zuzanny
"Byłem w trudnym okresie mojego życia, wychodziłem z toksycznego związku"
Uczestniczyłem w indywidualnych sesjach NVC oraz w kilku warsztatach z Ewą Mażul.
Co mi to dało?
Byłem w trudnym okresie mojego życia, wychodziłem z toksycznego związku, w którym mieliśmy wspólne dzieci i ich dobro było dla mnie ważne, nie chciałem, żeby cierpiały.
Dzięki Ewie łatwiej mi było skontaktować się z sobą i z własnymi potrzebami oraz zaakceptować je i przyznać, że moje potrzeby są tak samo istotne jak potrzeby innych. Dzięki temu rozstanie było o wiele łatwiejsze. Również kontakt z "trudnymi" osobami stał się o wiele prostszy. To było pozytywne zaskoczenie, że kiedy konsekwentnie trzymasz się zasad NVC, komunikacja staje się o wiele łatwiejsza dla wszystkich stron.
Dla mnie cenną cechą Ewy jest to, że bardzo jasno potrafi pokazać to, co naprawdę istotne i jak w prosty sposób można to wyrazić. Ewa zainspirowała mnie również do pogłębiania metody NVC oraz dalszego rozwoju, za co jestem jej również wdzięczny, ponieważ otworzyły się przede mną nowe życiowe możliwości.
Maciej, lat 40
"Więcej rozmawiamy, mniej trzaskamy drzwiami i mniej izolujemy się. Dużo rzadziej też obrażamy się na siebie"
Ewo,
Już tyle lat przyjaźnimy się ze sobą pracując, czy pracujemy przyjaźniąc się? Ciekawe - myślę, że i jedno i drugie. Dla mnie ten czas, ta droga - to dowód, że jedno drugiemu nie przeszkadza, ale przede wszystkim świadectwo, że NVC (metoda, według której pracujesz) działa we wszystkich relacjach człowiek-człowiek.
Bez względu na to w jakiej roli rodzinnej czy społecznej występuję, uczę się być uważną na potrzeby swoje, ale też tej drugiej osoby. Staram się nie oceniać drugiego człowieka, ale bardziej dociekać, dlaczego tak postępuje... Od czasu świadomego wprowadzania zasad NVC w mojej rodzinie, więcej rozmawiamy, mniej trzaskamy drzwiami i mniej izolujemy się. Dużo rzadziej też obrażamy się na siebie.
Osobiście doświadczam zdecydowanie lepszego porozumienia z dwójką moich dzieci, które sama wychowuję.
Basia, mama 8 letniej Małgosi i 16 letniego Mikołaja
„Ewa szybko diagnozuje problem i towarzyszy mi w jego rozwiązaniu do końca”
W pracy z Ewą nad zmianą moich „szablonów komunikacyjnych” najbardziej cenię sobie to, że Ewa szybko diagnozuje problem i towarzyszy mi w jego rozwiązaniu do końca.
Cały czas widzi potencjał, z którym można pracować - aż do momentu znalezienia rozwiązania, które będzie oparte na dostrzeganiu potrzeb obu stron. Tak samo w relacjach związanych z pracą, jak też rodzinnych – z synem, rodzeństwem, rodzicami.
Aga – mama, siostra, córka
Komentarze
Prześlij komentarz